środa, 18 marca 2009

ferie w Kolorado :D



wiatraki.. cala masa ich tu jest :D


plasko, plasko, plasko znaczy sie Kansas


prosta droga 76 mil/godz


parking kolo przystanku autobusowego xD


pan na rowerze jednokolowym w centrum Boulder kolo Denver :]


na paringu w supermarkecie ;p


3 letnia Quinn i Dylan




Quinn w Restauracji =]


Alexis lat 6
moje slonko :D


z panienka na hustawce w miescie :D



na wysiagu 
jak ja kocham deske :D


Wyruszylismy w czwartek rano 
Jan (host mama), Maclaine (siostra), Dylan (brat), 
JoDonna (dziewczyna Dylana), Jordan (kumpel Dylana) 
i ja.
wyjechalismy ok 9 
stawalismy wiele razy.. na siku, by cos zjecs i by zatankowac :D
na miejscu bylismy ok 4 czy 5
w Colorado musielismy przestawic zegarki do tylu..
tam przywitala nas rodzinka Jan
 Quinn (3 lata), Alexis (6 lat), mama Ande i tato Brad (no on akurat byl w pracy)
odpoczelismy kilka godzin i wieczorem poszlismy na miasto cos zjesc.
nastepnego dnia pochodzilysmy po miescie, a chlopcy pojechali ze znajomymi Jan w gory na rowerach.
Wszyscy dobrze sie bawili :D
Wieczorem weszlismy do jacuzzi w domu Ande i Brada
przyjemnie
W niedziele rano dojechal Gary i pojechalismy w gory na snowboard :D
Wieczorem dorosli poszli na koncert a my obejrelismy jakies komedie i zjedlismy pizze :D
dziewczyny weszly do jacuzzi, dziewczynki polozylam spac, a pozniej ja z chlopcami ogladalam Rockera :D
Pniedzialek, znow w gorach a wieczorem kolacja i trza sie bylo spakowac..
we wtorek rano wyjechalismy w droge powrotna :D

no i to w sumie tyle :D

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

aj naucz mnie kiedys jezdzic na nartach i snowbordzie ;D

rippticca pisze...

pewnie slonko!