zabawa.. wieczorowe sukienki, chlopcy koszule.. no niby wszystko ladnie pieknie ale..
niewiele osob tanczylo..
nie to co Polska potancowa ;p
byl poncz (lody truskawkowe zatopione w Sprite), ciasteczka, muzyka, DJ, dobry sprzet, duza sala.. a ludzie siedzieli i gadali.. swoja droga nie wiem jak bo bylo glosno.. ale dali rade..
zaczynalo sie o 8- bylo juz ciemno, a konczylo o 11.. no tak mialo sie przynajmniej skonczyc..
jest 10.50 a ja jestem w domu.. hmm..
no ale coz.. bylo pare momentow gdy wiecej osob tanczylo (glownie te tance, gdy wszyscy robia to samo-kilka takich maja i to do calkiem normalnych piosenek POP)
za to ja z Kayla szalalysmy jak wariatki..
jak dostane od Belli zdjecia to wrzuce ;p
teraz wracam do mojej baby-doll
buziaki od rozgrzanej do czerwonosci PwA (Polki w Ameryce) ;p
2 komentarze:
hehe ale to dziecko ci wymeczy :P w polsce tez powinno takie cos byc :P haha pozdrawiam :P
wymeczylo..
a po co w polsce takie cos?!
to najgorszy pomysl jaki w zyciu slyszalam! ;p
Prześlij komentarz